O dobrych zamiarach i torcie z arcyprostym kremem z białej czekolady i truskawkami

sobota, lipca 06, 2013



Taki torcik wymyśliłam sobie na prezent dla  kogoś, kto lubi biszkoptowe ciasta z lekkim kremem. Torcik powstał, jak widać; z kremem zarazem arcypysznym i arcyprostym (dwa składniki!!! czy można prościej???), ale zupełnie nie według planu.  Na początku wszystko szło gładko: wymyśliłam  w poniedziałek, we wtorek byłam na zakupach, w środę upiekłam biszkopt. Plan z powodu pracy rozjechał się następnego dnia - czwartek do późna odpadł z robienia czegokolwiek. W piątek nie było już czasu na dokończenie, więc koniec końców wylądowałam u solenizanta ze łzami żalu i gotowcem z cukierni. Jak to się mówi: dobre chęci nie wystarczą. Coś tam było jeszcze o brukowanym piekle, ale to chyba nie ta okazja jednak. Wracając do tortu: ponieważ w sobotę trzeba było jednak podjąć jakąś decyzję o dalszych losach nieszczęsnego (ale pięknie wyrośniętego) biszkoptu, "zimującego" w lnianej ściereczce, tort został ostatecznie dokończony. Śmietanka zagotowana, tabliczki pokruszone, truskawki obtoczone w roztopionej czekoladzie, reszta pokrojona, wiórki rozsypane na tacce. Biało, słodko, truskawkowo, bardzo letnie. Tak oto zupełnie zwykła niedziela została powitana niezwykłym ciastem, a blisko tygodniowa produkcja tortu ostatecznie zakończona. Morał dla mnie: trzeba mieć dzień zapasu przed cukierniczym deadlinem.





Krem robiłam już kiedyś podobny z czekolady deserowej i mlecznej na kakaowym spodzie; biała czekolada jest o wiele słodsza - truskawki przełamują słodycz. Myślę, że dobrym zamiennikiem lub dodatkowym owocowym towarzyszem będą borówki, maliny.

Torcik był w lodówce do środy i do tego dnia zachowywał konsystencję. Nie mroziłam, ale nie powinien sprawić problemów. Na pewno jeszcze go zrobię, więc ewentualnie wtedy dopiszę ;-)

Całość prac można sobie rozbić na dwa etapy: wieczorem  upieczenie biszkoptu  i przygotowanie masy z czekolady, by zdążyła porządnie się przez noc oziębić. Na drugi dzień tort wykończyć.



Składniki (na małą tortownicę ok. 20 cm)

biszkopt
  • 5 jajek L
  • szklanka mąki
  • szklanka cukru
  • 1,5 łyżki mąki ziemniaczanej 
krem z białej czekolady:
  • 600 ml śmietanki kremówki 30%
  • 2,5 tabliczki białej czekolady (dobrej jakości - 250 g)
  • (opcjonalnie, w momencie ubijania można dodać  śmietan-fix - szczególnie gdy np. tort będzie transportowany lub wiecie, że będzie dłużej stał w lodówce)
+ niepełna szklanka pokrojonych truskawek

dodatki/przybranie:
  • kilka ładnych truskawek z szypułkami
  • pół tabliczki białej czekolady
  • płatki kokosowe
  • rurki czekoladowe lub małe biszkopciki

Wykonanie:

1. Biszkopt:  ucieramy mikserem jajka z cukrem przez 20 minut. Masa powinna być jasna i powiększyć objętość. Ostrożnie, na najniższych obrotach lub za pomocą drewnianej szpatułki dodać obie mąki. Wymieszać do połączenia składników i przelać do formy  wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 30-40 minut w piekarniku rozgrzanym na początku do 165 stopni (z termoobiegiem). Chwilę pozostawić w piekarniku, następnie wyjąć z blaszki i odwrócić do góry spodem (w ten sposób obie części będą równe), w tej pozycji zostawić na kratce do ostygnięcia. Przekroić na 3 części.


2. Truskawki z szypułkami umyć, osuszyć. Można z 3 odłożyć do dekoracji. Pół tabliczki białej czekolady rozpuścić w kąpieli wodnej w małym naczynku (będzie łatwiej zanurzać w niej truskawki). Trzymając za szypułki zanurzać owoce w czekoladzie, odstawić na kratkę do zastygnięcia. Odstawić do lodówki do czasu użycia. 


3. Krem: śmietankę 30% zagotować,  następnie zestawić z kuchenki i  wrzucić pokruszoną białą czekoladę. Wymieszać do dokładnego rozpuszczenia czekolady. Odstawić do lodówki na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Następnie ubić na wysokich obrotach mikserem (aż masa będzie mieć sztywną konsystencję). 

4. Na pierwszym spodzie rozsmarować krem, ułożyć pokrojone truskawki i przykryć je cienką warstwą kremu. Na drugi blat przełożyć kremem i posypać płatkami kokosowymi. 


 5. Wierzch i boki posmarować kremem, obłożyć boki rurkami lub biszkoptami i obsypać płatkami kokosowymi, na wierzchu rozłożyć dekoracyjnie truskawki w czekoladzie (lub bez). Do momentu podania trzymać w lodówce.








Przepis wylądował w akcji:






Zobacz także

15 comments

  1. wygląda obłędnie, jeśli jest jeszcze taki prosty to ja go zapisuję:) nie ma nic lepszego niż biała czekolada z truskawkami..mm rozpusta totalna:D:d

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki pyszny krem! <3 Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. a kiedy mamy ubić śmietanę ? po dodaniu czekolady i wystudzeniu kremu ? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak, ubija się zimną masę, aż będzie sztywna (nie trwa to długo). Zaraz uzupełnię jeszcze przepis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie ma ryzyka, że się zważy ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kate, w czasie ubijania masa nie zważy się, jeśli śmietanka z czekoladą będzie zimna (ja rozpuszczam czekoladę wieczorem i odstawiam całe naczynie na noc do lodówki).

      Usuń
  6. a czy biszkopt czyms nasaczac?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tutaj nie nasączam - krem jest lekki, dobrze się komponuje z biszkoptem. Raz smarowałam jeszcze biszkot odrobiną dżemu truskawkowego. Ale jeśli nasączać, to myślę, że naparem z herbaty i nie za obficie - najlepiej posmarować pędzelkiem. Nasączanie alkoholem bardziej mi pasuje do mas maślanych :) Jeśli będziesz nasączać, proszę o info, jak wyszło :)

      Usuń
  7. śmietana się chłodzi :) trzymaj kciuki jak wyjdzie, bo Twój przepis zainspirował mnie do zrobienia pierwszy raz w życiu tortu... mało tego.. jakiekolwiek ciasta :) dla mojego narzeczonego na urodziny. Lubię gotować , ale w stronę słodkości nigdy mnie nie ciągnęło. dam znać czy tort się udał :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj prosze o szybką odpowiedź najlepiej na maila. Dobrej jakości biała czekolada to jaka: wedel, milka? kerry@op.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odpisałam, ale tak - generalnie taka czekolada będzie dobra. Chodzi o czekoladę trochę lepszą niż z dyskontowych półek :)

      Usuń
  9. Ja często kupuje czekoladki takie z 90% zawartością kakao. Nie dość, że podczas topienia nic dziwnego z nich się nie robi, to dodatkowo są znacznie smaczniejsze, po prostu 100% czekolady w czekoladzie

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)

(*)

Zdjęcia na blogu są mojego autorstwa - przed skopiowaniem musisz zapytać o zgodę (+ ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych).

Należę do

Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl Top Blogi

Popularne posty