Truskawki z kremem na biszkopcie
piątek, czerwca 10, 2011
Mam małą teorię, że każdy placek z truskawkami smakuje dobrze pod warunkiem, że truskawki są sezonowe. "Zimowe" z supermarketów smakują jak plastik. Mrożonych nie można użyć do wszystkiego. A teraz nadszedł właśnie czas truskawek i trzeba to wykorzystać :) Najlepiej na biszkopcie z maślano-budyniowym kremem.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-eVCvS2PLDXcLTng8fNxWax9UP6HZt4UKWps-rwm1x45A4OCj5h0EXVhVvEt6Be0HjMQL8HiRk4ROoMbfSk-7SMPlt4Qdt-5I4jIaSIPvjUsW8Av3heHXTVboAnd6B98H8S6bptw_Fuo/s640/ciachoztruskawkami.jpg)
Truskawki z kremem na biszkopcie
Składniki:
Biszkopt
- 5 jajek L
- niepełna szklanka cukru
- szklanka mąki
Krem
- kostka masła 200 gr (temperatura pokojowa)
- budyń śmietankowy (torebka - duża porcja na 0,7 l lub półtorej porcji zwykłego)
- ewentualnie cukier puder do smaku
- galaretka truskawkowa
- około 0,5 kg ładnych, dużych truskawek (umytych, odszypułkowanych i osuszonych)
Wykonanie:
- Na początek biszkopt: miksujemy jajka z cukrem przez 15 minut. Ubiją się na jasną masę o kremowej konsystencji. Ostrożnie dodajemy mąkę, mieszamy na najniższych obrotach mikserem lub drewnianą łyżką tylko do połączenia składników. Wylewamy masę na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę (23x33). Temperatura pieczenia: 180C, czas: około 30 minut. Studzimy.
- Galaretka: rozpuszczamy galaretkę według przepisu na opakowaniu, używamy o pół szklanki wody mniej. Studzimy, później w lodówce, do momentu aż zacznie się scalać - to dość kluczowy moment, trzeba co jakiś czas sprawdzać.
- Krem: gotujemy budyń według przepisu na opakowaniu, ale używamy do tego mniej mleka: czyli zamiast 0,7 l bierzemy 0,5 l (dwie szklanki). Przekładamy do salaterki, przykrywamy powierzchnię budyniu folią spożywczą (by nie utworzyła się skorupka), studzimy.
- Masło ucieramy mikserem na puszystą masę. Po łyżce dodajemy ostudzony budyń, za każdym razem ucierając do połączenia składników.
- Na biszkopt wykładamy krem, rozkładamy truskawki, przykrywamy całość zastygającą galaretką.
- Odkładamy ciasto do lodówki, minimum na 2 godziny (by galaretka odpowiednio stężała).
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOjnih1KLRZZv4yk2N7hoFtH0KrSCeajRvuDemSm0BseOHQl8oDkjcaANfcYj0cvbPmMahB81g_-hN_5_2pxboJDE7f2F7Y39XmPSh1JVKwX4DAm0B6JtH7f5Ri_4Y_WBH4CqYaDcLeuY/s640/ciasto+z+truskawkami+i+kremem.jpg)
5 comments
moja babcia robi bardzo podobne ciasto;)
OdpowiedzUsuńBabcie wiedzą co dobre ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie ciacha! :) lekkie, orzeźwiające
OdpowiedzUsuńSympatyczne to ciacho :) I zgadzam sie, ze truskawki zimowe smakuja... No, w ogole nie smakuja. Wodniste toto, plastikowe, nijakie. A teraz - obled! W czerwcu moglabym zyc na samych truskawkach.
OdpowiedzUsuńAguś, ja tutaj mam sesje a Ty mi takimi fotkami po oczach :P :( uwielbiam takie ciacha,można by było jeszcze zamiast budyniu spróbować z masą śmietanową :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że poświęcasz swój czas na komentowanie mojego pisania ;-) dzięki! ;-)